Tak wyglądała trasa dwóch szalonych Panów, którzy na piechotę przeszli niemalże przez całą Polskę, a celem ich podróży była Laura - mała wspaniała dziewczynka, a właściwie pomoc w jej rehabilitacji.
Zawitali także do Wielbarka, w towarzystwie znalezionego, porzuconego w lesie sympatycznego psiaka. Panowie i piesek zrobili sobie u nas przystanek. Od mieszkańców Wielbarka otrzymali upominki, nocleg, podreperowali kondycję dobrym posiłkiem, na nogi postawiła ich mocna kawa (piesek nie pił ;) ) i….. ruszyli dalej, a za nimi podreptał oczywiście ich przyjaciel Szarik. Kolejny przystanek – Szczytno. Po marszu z Wielbarka długi dzień zakończył się odpoczynkiem, smażoną rybką, czekoladowymi łakociami i noclegiem u jednego z naszych instruktorów GOKu.
Sympatyczny piesek niestety nie mógł dłużej towarzyszyć Maćkowi i Radkowi, postanowiliśmy więc pomóc w znalezieniu dla niego opieki. Najpierw zajęła się nim wolontariuszka ze schroniska, a już kilka dni później trafił do nowego domu, gdzie ma wspaniałych właścicieli i dwóch braci do towarzystwa.
Panowie już doszli do mety, teraz zasłużenie odpoczywają, ale z tego co mówią, nie spoczną na laurach, czyli nie poprzestaną na pomocy małej Laurze. Już myślą o kolejnej akcji charytatywnej . Jesteśmy z nimi w kontakcie, obiecują, że jeżeli znów nogi ich poniosą w Polskę, odwiedzą nas ponownie.